Środowisko bez naszego wsparcia jest jak człowiek bez wspomnień. Otrzymany dar natury jest powszechny i pospolity tak samo jak nasza pamięć i wspomnienia. Dbałość o środowisko to normalny stan rzeczy. To podstawa czystego umysłu i życzliwego serca. Środowisko to cały nasz świat, naszym obowiązkiem jest o niego dbać.
Joseph Campbell
Rzymianie już wiele wieków przed Chrystusem budowali kanalizacje. Ludzie od tego czasu zmieniali nawyki, środki czystości i technologie, ale problem pozostawał ten sam. Jak skutecznie oczyścić wodę, zwłaszcza dzisiaj, kiedy jest jej tak mało. Woda, na naszej planecie, od miliardów lat nie zmieniła swojej objętości, ale z pokolenia na pokolenie jest coraz bardziej zanieczyszczona i zatruta. Najwyższy czas z tym skończyć. Najwyższy czas oddać jej należny szacunek. Bez wody nie ma życia, musimy o nią zadbać.
Metoda ENSO (efektywne naturalne stabilizowanie osadu) skutecznie wyeliminujemy produkcję osadu jako odpadu i zamienimy go na produkt poprawiający jakość gleby, niebędącym odpadem.
Metoda SEO (skuteczne eliminowanie odorów) Proponujemy zmniejszenie, lub całkowite wyeliminowanie odoru w sieci kanalizacyjnej.
System PSAMOK – Przemysłowy System Aplikacji Mikroorganizmów na Odpady Komunalne.
Mikołaj Gogol
System OZW (ochrona zbiorników wodnych) pomaga w rewitalizacji, oczyszczaniu i biologizacji wszelkich środowisk. Zależy nam na wodzie. Naszych rozwiązań używamy w basenach, oczkach wodnych, stawach hodowlanych, zbiornikach retencyjnych i jeziorach.
Wywiad przeprowadzony w październiku 2020 roku z Panią Martą Sudak, przez Pana Michała Morelowskiego.
Brzeska Oczyszczalnia jest oczyszczalnią aglomeracyjną, komunalną, która obsługuje znaczny obszar województwa dolnośląskiego i opolskiego. Sieć kanalizacji sanitarnej dopływająca do naszej oczyszczalni obejmuje swym zasięgiem teren następujących gmin: Brzeg, Skarbimierz, Olszanka, Oława, Lubsza, częściowo Lewin Brzeski. Wielkość oczyszczalni przekracza 100 tys. RLM, dopuszczalny przepływ średniodobowy to to 18 tys. m3 ścieku na dobę, w rzeczywistości średni przepływ to ok 12 tys. m3 na dobę. Dopływający do nas ściek jest na tyle zatężony, czyli zawiera w sobie tyle zanieczyszczeń dopływających, że wynikający z pozwolenia wodnoprawnego RLM 100 tysięcy zostaje w całości wykorzystany. W związku z tym, przy tak stosunkowo nieznacznym dopływie ścieków, osadów (wytwarzanych w skali roku) mamy około 6 tys. ton osadu wilgotnego o zawartości 15-17 % suchej masy. W skali roku oczyszczalnia uzyskuje 1200 ton suchej masy.
Brzeska oczyszczalnia bazuje przede wszystkim na technologii osadu czynnego. Najpierw oczyszczamy ścieki mechanicznie, następnie w procesach biologicznych w komorach osadu czynnego niskoobciążonego. Osad, który staje się nadmiarem, czyli osad nadmierny biologiczny oraz osad wstępny, jest w naszej oczyszczalni fermentowany w zamkniętych komorach fermentacyjnych z odzyskiem biogazu. Następnie po odwodnieniu jest oddawany do rolniczego wykorzystania.
Oczyszczalnia w Brzegu korzysta z technologii probiotycznej już 5 lat. Współpraca w tym zakresie rozpoczęła się w momencie, kiedy szukaliśmy alternatywnych rozwiązań dla higienizacji, którą wówczas przeprowadzaliśmy za pomocą wapna wysokoreaktywnego. Ze względu na to, że aplikacja wapna była metodą nieprzyjazną, wpływała negatywnie na drogi oddechowe pracowników, dodatkowo użyte ilości wapna ”wybijały” pożyteczne szczepy form kultur bakteryjnych w przechowywaniu osadu doprowadzając do zagniwania i odorowości, poszukiwałam innego rozwiązania.
Szukając alternatywnych rozwiązań dla brzeskiej oczyszczalni, właściwie zadałam sobie pytanie, co jest dla mnie priorytetem? Niewątpliwie na pierwszym miejscu było zdrowie moich kolegów pracujących przy osadzie. W decyzji wyboru nowej metody pomocny okazał się raport NIK-u z 2015 roku, związany z przeprowadzoną kontrolą na rolniczym zagospodarowaniu osadu, wskazujący rozwiązania z wykorzystaniem mikroorganizmów. Podany przykład z Wielkopolski wykorzystywał kultury mikroorganiczne w celach higienizacyjnych i stabilizacyjnych przy osadzie odwodnionym. Efektem użycia probiotyków był osad, który przypominał kompost, nawet pachniał jak kompost a nie jak osad. Tak więc, w takiej postaci stał się korzystnym produktem przede wszystkim dla rolników.Ta informacja spowodowała,że zdecydowałam się na poznanie tej metody.
W okresie wakacyjnym 2015 roku przeprowadziliśmy próby aplikacji materiału w różnych dawkach. Początkowo, zastosowaliśmy wspomnianą “technologię wielkopolską”, czyli różne dawki probiotyku wprowadzano do osadu już odwodnionego i badano zawartość salmonelli, która jest bardzo istotnym czynnikiem. Wyniki badań były pozytywne i obiecujące. Z tego co pamiętam już w okresie letnim po miesiącu stosowania, otrzymywaliśmy zadowalający efekt higienizacyjny. Zastanawialiśmy się czy taki sam efekt uzyskamy w zimie.Ta wątpliwość była spowodowana wiedzą na temat mikroorganizmów, a dokładnie tym, że nie bytują one w niskich temperaturach, są po prostu ciepłolubne. Powstała obawa, że zaszczepione w zimie w osadzie, nie przeżyją.
Aby ochronić pożyteczną mikroflorę i otrzymać dobry efekt higienizacyjny w jesieni i zimie, podjęliśmy decyzję zmiany miejsca aplikacji. Okazało się, że nasze WKF-y to idealny beztlenowy organizm, który jest w stanie przyjąć ze strugą osadu fermentacji ów probiotyk i w beztlenowych warunkach oraz przy obecnej tam ilości pokarmu spowodować, aby mikroorganizmy rewelacyjnie się namnażały.
Tak. Mianowicie, w owym czasie w latach 2015, 2016 i następnych, robiliśmy “po fermentacje”, czyli nie fermentowaliśmy samych osadów, ale dodawaliśmy również jako ferment do osadów postać tłuszczy odpadowych. Dodawaliśmy ich dużo, w skali roku tego płynnego tłuszczu – około 2 % suchej masy osadu z tłuszczem -, dodawane było około 1200 ton.
Tłuszcz odpadowy jest mocno energetyczny, wiemy, że jest sam w sobie nośnikiem energii, więc bakterie fermentacyjne dodatkowo bardzo ładnie radziły sobie z LKT zagniłego tłuszczu i z rozkładem tłuszczu na biogaz. Zależało mi właśnie na takim działaniu probiotyku i takim efekcie, aby wspomagać stabilizację i procesy fermentacyjne
W rezultacie jest to najlepszy wybór dla naszej oczyszczalni. Od momentu wprowadzenia probiotyków na dobre a nastąpiło to jesienią 2015 roku, zmniejszyliśmy już dawkę do 10 l na dobę, tym samym zakup probiotyku to nieduże nakłady pieniężne dla przedsiębiorstwa a dodatkowo wprowadzenie ich jest całkowicie bezpieczne dla celów stabilizacji procesu fermentacji i likwidacji patogennej mikroflory.
Jest to oczywiście bardzo proste! Probiotyk dostarczany do oczyszczalni ma postać płynną, początkowo dawkowany był bardzo prosto. Rozlewany był z wiaderka do komory mieszania w wyznaczonych miejscach i na tym operacja kończyła się. Ale zależało nam na tym, aby proces aplikacji nie był uciążliwy dla operatorów i miarowy.Tak więc by uzyskać efekt jak najlepszego wymieszania tej niedużej ilości probiotyków, postanowiliśmy aplikację lekko zmodyfikować i ułatwić. Doszliśmy zatem do wniosku, że będziemy już do strugi osadu zagęszczonego, dawkować probiotyki za pomocą prostej instalacji. I tak powstały małe stacje zbiornikowe z pompką dozującą do rurociągu. Ta instalacja okazała się praktyczna i prosta, została wykonana przez samych pracowników oczyszczalni a koszt elementów zakupionych w markecie budowlanym wyniósł 2000 zł. Obecnie instalacja pracuje już cztery lata i jest bezproblemowa.
Reasumując, instalacja nie była trudna i co ważne dodatkowo – tania!
Ekonomia jest nie tylko ważna dla nas, ale również dla naszego końcowego odbiorcy, czyli mieszkańca Brzegu i aglomeracji brzeskiej.
W porównaniu do kosztów innego rodzaju tj. chemicznego oczyszczania za pomocą wapna wysokoreaktywnego, to koszty zakupu probiotyków są zdecydowanie niższe ! Trzeba podkreślić, że także system do dawkowania wapna jest drogą inwestycją. Dodatkowa budowa silosów, instalacja przenośników łańcuchowych, higienizatora oraz innych urządzeń, to bardzo duża inwestycja. Również samo wapno jest bardzo drogie, sposób jego aplikacji jest drogi, a dodatkowo nieprzyjazne środowisku i szkodliwe dla ludzi i zwierząt.Tak więc zdroworozsądkowo, jeżeli mamy alternatywę, to trzeba skorzystać z tańszej, bezpiecznej metody a taką włąśnie jest metoda probiotyczna!
W moim przekonaniu nie ma żadnego ryzyka, ani dla oczyszczalni, a tym bardziej dla środowiska! Przecież mikroorganizmy są z nami od zawsze. Świadomość tego niestety jest różna, ale jeśli pomyślimy, że jeszcze nie tak dawno, w starych gospodarstwach naszych babć i dziadków, kiedy nie było wokół tak dużo stosowanej chemii syntetycznej, to właśnie pola uprawne nawożone były przerobionymi odchodami zwierzęcymi, obornikiem i był to cudowny nawóz organiczny, bogaty w składniki pokarmowe i pożyteczne mikroorganizmy.
My obecnie głośno mówimy o pewnych zmianach proceduralnych w oczyszczalniach, do których musi dojść, aby wdrażać probiotyczną technologie.
Jeżeli chodzi o procedury. Mamy opracowaną całą technologię. Na dzień dzisiejszy w oczyszczalni technologia probiotyczna jest wiodącą od ponad czterech lat. Mamy alternatywę w samej technologii, w której opisane jest użycie rezerwowo wapna, gdyby zaistniała taka potrzeba. Natomiast w przeciągu tych ostatnich lat, wapno to nie zostało wykorzystane. Pozostawioną rezerwę produktu przeglądam od czasu do czasu oraz potrzebną do wykorzystania instalacje, ze względu na to, że wapno lubi się zbrylać. Natomiast podkreślam, że nie było potrzeby, aby ten materiał był zastosowany.
W naszej oczyszczalni testy pod kątem bakterii salmonelli i jaj pasożytów robione są zgodnie z wytycznymi obowiązującego rozporządzenia osadowego przez firmę zewnętrzną.
Tak więc osady, które oddajemy rolnikowi, a ten zaznaczę bardzo chętnie je odbiera, “żyją” i są badane systematycznie, zgodnie z obowiązującym prawem.
Rolnik dostaje bezpiecznie przebadany odpad, dla rolnika jest to produkt, który jest cennym źródłem substancji pokarmowych a przede wszystkim substancji humuso twórczych i ma świadomość, że żyjący osad wpływa pożytecznie na poprawę właściwości jego gleb. Zapewniam, że nie tylko nie mieliśmy dotychczas problemu z odbiorem osadu, rolnicy zapisywali się w kolejce chętnych do odbioru i do jego wykorzystania. Obecnie sytuacja w branży z odbiorem osadów pogorszyła się. Nastąpiło to bezpośrednio po wdrożeniu bazy BDO, kilku odbiorców wykruszyło się. Podejrzewam, że powodem były trudności z obsługą tej bazy.
Natomiast to, że nasz osad jest przyjazny środowisku i fajny do zastosowań rolniczych spowodowało, że jako oczyszczalnia nie mamy problemów z tematem odbioru.
Tak, rolnicy dobrze znają jego wartość. W procesie aplikacji osadu, zostaje on rozrzucany np na resztki słomy po zbiorach, następnie zmieszany z glebą. Dawkując osady z Brzegu, rolnicy uzyskują bardzo szybki efekt przerobu tych resztek w humus. Z doświadczenia wiemy, że po miesiącu czasu nie widać już pozostałości w strukturze gleby. A więc praktycznie każdy rolnik, który zaopatruje się w osad z oczyszczalni brzeskiej powinien potwierdzić efektywność jego stosowania.
Niestety na dzień dzisiejszy te ścieżki są dla nas dosyć uciążliwe, tak więc oczyszczalnia nie chce podjąć takich działań.
Z racji tego, że każda oczyszczalnia jest inna, zachodzą w niej różne procesy i wymagane są różne ustawienia technologii. Jest to bardzo indywidualne. Uważam więc, że dla każdej oczyszczalni procedura poszukiwań jest konieczna, potrzebne są również doświadczenia i próby wypracowania swoich własnych metod i zastosowań.
Dla nas, czyli oczyszczalni brzeskiej, najważniejszym okazał się aspekt ekologiczny i zdrowotny. Przeprowadzony proces technologiczny udał się za pomocą naturalnych i prostych rozwiązań, co więcej wspierających rolnictwo i środowisko, przy jednoczesnej dbałości o przedsiębiorstwo i zdrowie pracowników.
Powiem szczerze, na dzień dzisiejszy ja sobie nie wyobrażam innego postępowania z osadami i tego aby mikroorganizmów w naszej oczyszczalni zabrakło.
Powiem inaczej, gdy rozmawiam z kolegami z innych rejonów w Polsce, którzy mają problemy ze stabilizacją, higienizacją czy odorami, zdecydowanie polecam im tą technologię do stosowania. Dlatego, że jest to świetny materiał, przyjazny środowisku. Przy tej okazji muszę się do czegoś przyznać. Otóż w zeszłym roku zaliczyliśmy tzw zatrucie złoża i sam probiotyk w procesie odtwarzania tego złoża, które próbowaliśmy reanimować, doskonale się sprawdził. Co prawda wspomagaliśmy się zwiększoną dawką mikroorganizmów ale naprawdę udało się to z sukcesem przeprowadzić. Ja mam pełną świadomość, że ten probiotyk nie tylko zajmuje się sprawami stabilizacyjnymi końcowego produktu dla rolnika, ale przede wszystkim wspomaga pożyteczną florę bakterii fermentacyjnych. Zdradzę jeszcze bardzo ważny element ekonomiczny dla naszej oczyszczalni. Od kilku lat w Brzegu ( zbiega się to od momentu zastosowanie technologii probiotycznej w oczyszczalni), nasze osady sprzedajemy jako osad do tzw. zaszczepu innym oczyszczalniom pracującym okresowo w kampaniach, przedsiębiorstwach i firmach produkujących cukier. Praktycznie z połowy Polski przyjeżdżają do nas transporty po odbiór odwodnionego żywego osadu, który służy im później do zaszczepu procesów biologicznych czyszczenia własnego ścieku. Na tyle te kampanie mają dobre efekty w tym temacie, że co roku mam stałych odbiorców. W skali roku sprzedajemy tego “produktu” 400 ton w skali jednej kampanii. W tym momencie nie oddajemy rolnikowi odpadu ( za który musimy dopłacać), natomiast sprzedajemy osad pod nazwą produktu do innych oczyszczalni działających okresowo. Dzięki temu oczyszczalnia w Brzegu ma dodatkowe źródło dochodu.
Przekażemy Ci więcej informacji na temat naszych probiotycznych i naturalnych metod ochrony środowiska, jeśli się z nami skontaktujesz.
Dowiaduj się o naszych promocjach i specjalnych ofertach jako pierwszy